Biografia:
Dwaj przyjaciele, Anglik Curt Smith ( ur. 24.06.1961 w Bath) i pochodzący z rodziny francusko - hiszpańskiej Roland Orzabal ( ur. 22.08.1961 w Havant), swe pierwsze kroki na estradzie stawiali w grajacym muzykę ska zespole Graduate. Jednak w 1981 roku zdecydowali się na występy w duecie, którego nazwę zainspirowała tematyka książek amerykańskiego psychologa Artura Janova. Podpisawszy kontrakt z wytwórnią Mercury długo i sumiennie przygotowywali się do debiutu. Pierwsza płyta Tears For Fears, "The Hurting" ukazała się w lutym 1983 roku przynosząc ambitną i ciekawą muzykę spod znaku synthpop ( aranżacje zdominowane przez instrumenty elektroniczne), z domieszką new wave ( chłodne brzmienie gitar w utworach "Change", "Pale Shelter", :"Watch Me Bleed") oraz new romantic ( charakterystyczne załamywanie głosu w partiach wokalnych). Inteligentne i szczere teksty piosenek miały na ogół bardzo osobisty charakter, opowiadając o wyobcowaniu i zagubieniu młodego człowieka wskutek negatywnych przeżyć z przeszłości ( "The Hurting", "Suffer The Children"). Ku zaskoczeniu Curta i Rolanda te pesymistyczne, lecz bardzo chwytliwe piosenki stały się dużymi przebojami w Anglii ( "Mad World" - nr 3, "Change" - nr 4, "Pale Shelter" - nr 5), podobnie jak cała płyta, która już po dwóch tygodniach od premiery była najlepiej sprzedawanym longplayem w Wielkiej Brytanii.
Odmienny charakter miała następna płyta grupy, "Songs From the Big Chair" z lutego 1985 roku. Głównym źródłem jej inspiracji był tym razem amerykański serial "Sybil" (z Sally Field i Joanne Woodward w rolach głównych), podejmujący wątek schizofrenii ujawniającej się w wielu osobowościach tej samej kobiety. Dla bohaterki serialu "wielki fotel" był jedynym miejscem, w którym czuła się ona naprawdę bezpieczna, nie narażona na nieprzychylne reakcje otoczenia; natomiast w odniesieniu do Tears For Fears tytułowe określenie miało - zdaniem Curta - podkreślać niezależność artystyczną zespołu, chęć podążania tylko przez siebie wyznaczonymi drogami. I rzeczywiście, repertuar drugiej płyty był inny, bogatszy niż za pierwszym razem, i to mimo wykorzystania zaledwie 8 piosenek. Uwagę zwracało przede wszystkim odejście duetu od elektronicznych brzmień na rzecz błyskotliwej, świetnie zaaranżowanej, wykonanej z polotem muzyki pop -rockowej ( "Everybody Wants To Rule The World", "Shout"), a chwilami stricte rockowej ("Broken"). "Head Over Heels" było ukłonem w stronę new romantic, I Believe" dowodziło fascynacji muzyków subtelnym jazzem, natomiast "Listen" było próbą stworzenia utworu w stylu world music. Cały album mieścił się w bardzo modnej w połowie lat 80 - tych stylistyce "middle of the road" ( Robert Palmer, The Cutting Crew), toteż sukces płyty na listach przebojów nie mógł dziwić. Jego rozmiary były jednak zaskakujące, zwłaszcza w USA, gdzie w przeciągu kilku miesięcy Tears For Fears z grupy znanej tylko koneserom przedzierzgnęli się w gwiazdę pierwszej wielkości, dzięki dwóm singlom nr 1 - Everybody Wants To Rule The World" i "Shout" ( następny, "Head Over Heels" doszedł "tylko" do miejsca trzeciego). Niewiele gorzej poszło duetowi w ojczyźnie, gdzie pierwszy singiel aż dwa razy dotarł do Top Ten; raz w 1985 roku promując album, a po raz drugi rok później - jako "Everybody Wants To Run The World" - reklamując akcję "Sport Aid Week". Łączna liczba sprzedanych egzemplarzy płyty przekroczyła 10 milionów sztuk.
Curt i Roland nie zamierzali jednak odcinać kuponów od sławy, jaką przyniósł im drugi album i dołożyli starań, by ich następny longplay był jeszcze bardziej ambitnym i nowatorskim dziełem. Mało brakowało, a droga ta zawiodłaby ich na manowce, a to wskutek zatargów z wytwórnią płytową oczekującą repliki "Songs From The Big Chair", a także wskutek przeciągających się w nieskończoność prób repertuarowych i nagraniowych. Ostatecznie trzecia płyta Tears For Fears ukazała się cztery i pół roku (!!!) po poprzedniej. "The Seeds Of Love" - bo taki tytuł nosiła - raczej nie zawiodła fanów, ale też nie przyniosła już ekscytujących doznań jak poprzednie albumy. Roland i Curt ponownie przedstawili tylko 8 piosenek, których wspólną cechą była dłużyzna ( średni czas trwania jednej - grubo ponad 5 minut) i - niestety - nudziarstwo ("The Year Of The Knife", "Swords And Knives", "Standing On The Corner Of The 3rd World"). Nie do końca przekonywała próba skopiowania późnych Beatlesów w pompatycznym "Sowing The Seeds Of Love", w wersji bonusowej wzbogaconym partią chóru gospel i rapową wstawką a"la Neneh Cherry. Atutem płyty okazały się jedynie fragmenty nagrane z zaproszonymi goścmi: angielską kompozytorką i wokalistką Nicki Holland ( "Advice For The Young And Heart" w klasycznej odmianie new romantic) i zwłaszcza z odkrytą przez duet w barze w Kansas City murzyńską śpiewaczką Oletą Adams ( liryczna ballada "Woman In Chains" i najlepszy na płycie bluesowo - jazzowy "The Badman"s Song). Mimo długiej nieobecności Tears For Fears na listach przebojów, "The Seeds Of Love" odnotowało bardzo dobry wynik ( nr 1 w Anglii, nr 8 w USA), lecz przebojem - zresztą ostatnim w karierze duetu - został już tylko jeden utwór, "Sowing The Seeds Of Love".
W 1990 roku Curt Smith zerwał współpracę z Rolandem Orzabalem. Nie oznaczało to jednak końca Tears For Fears, gdyż właśnie tą nazwą, a nie swoimi personalami Roland postanowił firmować swoje autorskie płyty: "Elemental" z 1993 r i "Raoul And The Kings Of Spain" z 1995 r. Niestety nie umywały się one nie tylko do "The Hurting" czy "Songs From The Big Chair", ale nawet do najsłabszej "The Seeds Of Love". Nowe piosenki Rolanda były bladym cieniem przebojów, które wcześniej komponował, co więcej nie przekonywał on również w roli wokalisty ( tym bardziej, że niemal wszystkie hity Tears For Fears z lat 80 - tych wyśpiewał Curt). Jedynym jaśniejszym fragmentem z tego okresu był ponowny udział Olety Adams w ładnej balladzie "Me And My Big Ideas" z "Raoula"; płyta ta była jak gdyby powrotem Rolanda do swych hiszpańskich korzeni, o czym świadczył nie tylko utwór tytułowy ( i jego kontynuacja: "Los reyes catolicos"), lecz także olśniewająca, malarska szata graficzna albumu. Ale i tak obydwie płyty przepadły na rynku, podobnie jak debiut Curta Smitha "Soul On Board" z 1993 r. Od tamtej pory "w temacie" Tears For Fears panuje cisza, przerywana od czasu do czasu krążącymi w internecie pogłoskami o wznowieniu współpracy Curta i Rolanda. Może skłoni ich do tego ogromny sukces ich pierwszego przeboju, "Mad World", który pod koniec 2003 roku w przejmującej, akustycznej interpretacji Michaela Andrewsa i Gary"ego Julesa królował na europejskich listach przebojów? Oby....
Linki:
http://www.curtsmithzerodisc.com/index.html
http://republika.pl/uktop40/art%20na%20top%2040/art-t-tears%20for%20fears.html
Skomentuj artykul na forum!:

|